O perspektywach rozwoju relacji między Łotwą i Rosją, najważniejszych problemach w stosunkach bilateralnych oraz o wpływie łotewskich oligarchów na kierunek łotewskiej polityki wobec Kremla – pisze w króciutkim komentarzu specjalnie dla „Europymaximy”, Jaanis Jurkans, pierwszy po odzyskaniu niepodległości minister spraw zagranicznych Łotwy. Obecnie jest znanym w Rydze specjalistą od spraw consultingu politycznego.
Przez pierwsze osiem lat XXI wieku Łotwa w polityce zagranicznej starała się być walczącą, antyrosyjską forpocztą zachodu. Gdy jednak przyszedł do władzy w USA Barack Obama, ze swoją nową retoryką naprawiania stosunków z Rosją to i na Łotwie zaczęli dążyć w tym samym kierunku. W ciągu jednak ostatnich trzech, czterech lat te stosunki stały się o wiele lepsze. Przede wszystkim jest już zatwierdzony parlamentarnie z obydwu stron układ o przebiegu granicy państwowej pomiędzy Rosją i Łotwą. Ponadto, co jest bardzo ważne dla biznesu, obydwa państwa podpisały układ o ochronie wzajemnych inwestycji i unikaniu podwójnego opodatkowania. Jeszcze dziesięć lat temu nie można było o takich układach nawet marzyć. Wyciszyła się także retoryka z obydwu stron. Zmiany w kontaktach z Moskwą zostały na Łotwie zauważone i skojarzone ze zmianą na stanowisku prezydenta Rosji. Nawet utarło się nowe powiedzenie w Rydze: „Miedwiedew z taką czułością ściska swoich łotewskich partnerów, że może ich udusić”. Ponadto rosyjską retorykę antyłotewską utrudniło przejęcie władzy przez partię rosyjską w samorządzie Rygi. Teraz już trudno grać krzywdą i dyskryminacją rosyjskiej mniejszości jeśli merem stolicy jest Rosjanin. I jest to pierwszy taki przypadek w długiej historii miasta.
Nowy mer stolicy kraju, Nil Uszakows chciałby wprowadzić ułatwienia dla chcących inwestować na Łotwie Rosjan. Przede wszystkim byłyby to ułatwienia w zamieszkaniu dla chcących inwestować od 100 tysięcy łatów (ok. 550 tysięcy złotych) w nieruchomości na Łotwie. Wielu Rosjan pewnie wtedy skusiłoby się na status rezydenta kraju należącego do Unii Europejskiej. Jak na razie prezydent tego rodzaju ustawę jednak zablokował. A pierwszym Rosjaninem, który chciał skorzystać z prawa zamieszkania na Łotwie był niedawny jeszcze mer Moskwy – Jurij Łużkow. Na razie władze ogłosiły, że takiego kłopotliwego imigranta nie chą. Ale kto wie, jeśli Łużkow zdecyduje się zainwestować cały swój wielomiliardowy kapitał właśnie w Rydze…
wydawca serwisu www.europamaxima.eu
Braniewo, ul. Staszica 9
tel. +48602153412
Mail: redakcja@europamaxima.eu, ikatpress@wim.pl
Copyright © 2015. All Rights Reserved