Reżim rządzący Azerbejdżan ogranicza w dużym stopniu polityczne swobody ale daje pełną swobodę w biznesie. Jak zrobić tak, żeby w byłej radzieckiej republice poczuć się całkiem jak na zachodzie? Azerbejdżańska odpowiedź na te pytanie jest bardzo proste: zamienić cyrylicę na alfabet łaciński jak to było dwadzieścia lat temu.
Azerbejdżan obecnie w Polsce kojarzy się przede wszystkim z gazem i ropą, dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych. Zapominamy czasami, że władze w Baku prowadzą także własną politykę gospodarczą, której celem jest przede wszystkim skorzystanie na energetycznej koniunkturze. Ostatnio na przykład długo trwały rozmowy turecko – azerbejdżańskie o dostawach gazu. Pewnie nie mniej skomplikowane będą także negocjacje w sprawie dostaw gazu rurociągiem Nabucco czy też transportu azerskiej ropy naftociągiem Odessa – Brody. A Turcja jest obecnie głównym węzłem komunikacyjnym dla liczniejszych połączeń rurociągami wybrzeża kaspijskiego z Europą. O sprawach tych rozmawiam z jednym z bardziej znanych w Baku specjalistów – analityków rynku ropy i gazu, Ilhamem Shabanem.
To, że wokół surowców energetycznych regionu kaspijskiego rozgrywają się polityczne batalie nie jest dla nikogo sekretem. Bardzo uważnie przyglądają się tej sytuacji kraje Unii Europejskiej, USA, Rosja, Turcja. Efektem tego zainteresowania było przybycie bardzo licznych delegacji zagranicznych na ubiegłoroczną inaugurację nowej kadencji prezydenta Ilhama Alijewa. Zauważono także obecność delegacji z Polski. Wielu bowiem azerbejdżańskich obserwatorów uważa, że Polska właśnie rzuciła rękawicę współzawodnictwa Rosji i …wyszła z tego zwycięsko. Władze w Baku oficjalnie jednak starają się zachowywać stosunki ze wszystkimi krajami nie opowiadając się ostentacyjnie po żadnej ze stron jakże licznych obecnie konfliktów.
wydawca serwisu www.europamaxima.eu
Braniewo, ul. Staszica 9
tel. +48602153412
Mail: redakcja@europamaxima.eu, ikatpress@wim.pl
Copyright © 2015. All Rights Reserved